Znalazłem sobie w makrofotografii temat, który mnie fascynuje i chyba nigdy mi się nie znudzi. Są to kropelki. Zrobiłem im tysiące zdjęć i nie przestają mnie zachwycać. Znajomi na portalach fotograficznych nazywają mnie kropelkowym mistrzem. Drugim moim ulubionym tematem są kwiaty. Kocham je i podziwiam, co przełożyło się na to, że jestem producentem ich sadzonek.. Często w swoich zdjęciach łączę obydwa tematy. A jak to się zaczęło, mówię o tym w jednym z wierszy.

Kropelki
wtedy dzień był paskudny
smutny jak cichy lament
deszcz siąpił już drugi tydzień
nie mogłem niczym się zająć
wziąłem do ręki aparat
myśląc a może uda mi się
smutek sfotografować
na drzewach krzewach i kwiatach
wisiały setki pajęczyn
ciężkich od kropli deszczu
jak łzami zmoczone chusteczki
lecz gdy spojrzałem na zdjęcia
nie mogłem oczu oderwać
robiłem jedno za drugim
wstrzymując oddech by czasem
jedna kropla nie spadła
z tego pięknego obrazu
o Boże ten świat jest cudowny
nawet w brzydocie jest piękno
trzeba go tylko odnaleźć
tysiące kwiatów zamkniętych
w małych deszczu kropelkach
patrzyło na mnie przepięknie
jak galaktyki na niebie
jak podarunek od Ciebie

Kropelki

 

Od tego czasu namiętnie fotografowałem kropelki na pajęczynach. W moim ogrodzie latem i jesienią kwitnie mnóstwo kwiatów. Późnym latem pająki namiotniki snują na krzewach swoje sieci pułapki. Kiedy wychodzi się rankiem do ogrodu, można zobaczyć, że pajęczyny aż uginają się od porannej rosy. Tysiące malutkich kropelek iskrzy się w porannym słońcu. Oczywiście nie zawsze znajdują się pod nimi kwiaty tak jak na zdjęciu poniżej. Ale w poszukiwaniu piękna zawsze można naturze pomóc i umieścić w odpowiednim miejscu piękną kompozycję.

Równie ciekawie prezentują się pionowe pajęczyny obciążone kroplami deszczu. Wyglądają jak naszyjniki z drogocennych kamieni lub pereł.

Aby robić zdjęcia makro, nie trzeba posiadać drogiego sprzętu. Powyższe zdjęcia są tego dowodem. Zrobiłem je amatorskim aparatem Nikon D60 (moim pierwszym) i obiektywem Sigma 70 mm Macro 1:2,8 EX HSM bez lampy błyskowej i statywu. W trzech ostatnich zdjęciach specjalnie skorygowałem ekspozycję o -1.3 EV i zastosowałem pomiar punktowy, aby kropelki były lepiej widoczne na ciemnym tle. Pajęczyny znajdują się zwykle w takich miejscach, że używanie statywu jest niemożliwe. Dlatego tak trzeba dobrać przesłonę i ISO, aby czas wynosił maksimum 1/200 sekundy. W tym wypadku ostrość ustawiłem manualnie. Przyznaję się, że gdy czasem nie było rosy, korzystałem z pomocy opryskiwacza ogrodniczego. Widziałem, że pająki nie były zbyt zadowolone z niespodziewanej kąpieli, ale żadna krzywda się im nie działa. Po pewnym czasie krople wysychały i wszystko wracało do normy.

Równie pięknie kropelki prezentują się na różnych roślinach, szczególnie gdy w tle znajdują się kwiaty.
Poniżej kilka przykładowych zdjęć.

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Te zdjęcia wykonałem w szklarni, wykorzystując to, że rośliny były mokre po dolistnym zasilaniu. Ustawiłem różne kompozycje kwiatowe, tak aby były one widoczne w kroplach wiszących na roślinach. Było to późnym wieczorem, więc ostrość ustawiałem przy sztucznym świetle. Nie korzystałem ze statywu, bo nie miałem takiej możliwości. W trybie manualnym ustawiłem t 1/250s f 11. Patrząc w wizjer, poszukałem obiektywem odpowiednich kropelek, złapałem ostrość, przybliżając się i oddalając i… pstryk.

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon 100 mm L Macro, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Fujifilm S 5 PRO, Sigma 70mm f/2,8 EX DG Macro

Krajobraz pod kloszem - to zdjęcie zrobiłem na balkonie po deszczu. Na łodygach pelargonii wisiały krople wody. Ustawiłem f 11 t 1/250 sek., lampa SB-600. Zdjęcie odwróciłem o 180 stopni.

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro

Ciekawie prezentuje się kropla wody na pawim piórze.
Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

 

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro

Fujifilm S 5 PRO, Sigma 70 mm f/2,8 EX DG Macro

Fujifilm S 5 PRO, Sigma 70 mm f/2,8 EX DG Macro

Jeszcze kilka rad przydatnych przy fotografowaniu kropelek.

Dobrze jest znaleźć jakiś punkt oparcia. Jeżeli obiekt jest stosunkowo nisko możemy posłużyć się krzesłem, o ile da się go wstawić między krzewy i kwiatki. Siedząc, możemy oprzeć ręce na kolanach i spokojnie robić zdjęcia. Przy wyższym położeniu obiektu możemy użyć statywu. Niejednokrotnie miałem do czynienia z tak wysoko położonymi obiektami, że jedynym sposobem na zrobienie zdjęcia było wejście na drabinę. Pewnego razu o mało nie przypłaciłem tego zdrowiem czy życiem. W pogoni za rzadkim okazem ważki, która usiadła wysoko na dachu, śpiesząc się, niezbyt stabilnie postawiłem drabinę. Gdy zrobiłem ważce kilka fotek, drabina nagle zaczęła osuwać się w dół. Moją jedyną myślą było uratowanie aparatu. Trzymając go kurczowo przy piersi, upadłem plecami na ziemię. Od uderzenia straciłem oddech i zrobiłem się siny. Żona, widząc, co się stało, pobiegła do domu, aby zadzwonić po pogotowie. Na szczęście zdarzenie to widział sąsiad, emerytowany strażak, który niewiele się zastanawiając, wymierzył mi policzek. I wtedy się ocknąłem. Skończyło się szczęśliwie bez najmniejszego zadrapania.

Starajcie się fotografować kropelki w pogodne dni, wówczas nie trzeba używać lampy błyskowej i nie powstają takie odbicia jak na powyższej fotografii.
Zdjęć makro raczej nie da się robić przy wietrznej pogodzie, chyba że zastosuje się jakąś osłonę.