Wszyscy producenci lustrzanek mają w swojej ofercie wiele typowych obiektywów makro. Posiadają je także producenci niezależni, i to zwykle z różnymi mocowaniami. Stąd wybór w tej dziedzinie jest bardzo duży. Już za stosunkowo niewielkie pieniądze można kupić taki obiektyw o bardzo dobrych parametrach. Przykładem może być tutaj cieszący się bardzo dobrą opinią Tamron SP AF 90 mm Di Macro (obecnie wyszedł jego następca ze stabilizacją) lub Sigma 70 mm EX DG Macro. Oczywiście gdy dysponuje się większymi funduszami, warto kupić bardziej skomplikowane obiektywy, jak chociażby wspomniany Canon EF 100 mm f/2,8 L Macro IS USM. Jest on wyposażony w stabilizację, ma również szybki i celny autofocus oparty na ultradźwiękowym napędzie i rewelacyjną ostrość. Wielu fotografów uważa AF za zbędny w tej dziedzinie. Ja jednak nie wyobrażam sobie bez niego makrofotografii. Przy fotografowaniu ruchomych obiektów, na przykład owadów, sprawdza się znakomicie. Powiedziałbym żartobliwie, że można nim ustrzelić muchę w locie. Działa to też w drugą stronę. Gdy fotografujemy z ręki, mimo woli ręka nam minimalnie drga. Mając szybki i celny AF, zanim się poruszymy aparat wykona zdjęcie.

obiektywy makro

Canon 50d, Canon 100 mm L IS Macro, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Obiektywy makro

Pole ostrości ustawione na oko motyla, pstryk i portret gotowy.

Wspominałem wcześniej o obiektywie Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo. Jest to dość nietypowy obiektyw makro i jedyny taki na rynku. Można nim uzyskiwać powiększenia 1-5 x. Ma on bardzo dobre właściwości optyczne, umożliwia płynną regulację powiększenia za pomocą pierścienia. Jest przystosowany do zamontowania lamp makro Canona. Oczywiście zmienia on długość od 10 do 23 cm w zależności od powiększenia, ale to nie jest jego wadą. Śmieszą mnie komentarze, w większości których można przeczytać zdania typu „świetny obiektyw… potrzebna jest suwnica, sanki makro…” lub „bez porządnego statywu i suwnicy się nie obejdzie. Oczywiście przy takich powiększeniach trudno jest, trzymając w rękach tak duży zestaw, tak trafić, aby obiekt znalazł się w polu widzenia, a co dopiero zrobić ostre zdjęcie. Jednak nie jest to niemożliwe. Świadczą o tym chociażby poniższe zdjęcia, robione z ręki, bez statywu. Dla mnie jest to świetny obiektyw, z którym nie mogą się równać żadne połączenia obiektywów z dodatkowymi akcesoriami. Dla tych dwóch obiektywów i jeszcze trzeciego, obiektywu Canon Ef 100-400 L IS USM, zmieniłem system na Canona.

Makro

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Makro

Można również pokusić się o sfotografowanie dość ruchliwych owadów

Makro

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Makro

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Makro

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Makro

Canon 50d, Canon MP-E 65 mm 1-5 x Macro Photo, lampa Macro Twin Lite MT-24 EX

Wyjaśniam, że nigdy w żaden sposób nie unieruchamiałem owadów, a tym bardziej nie uśmiercałem ich w celu zrobienia zdjęcia. Najczęściej fotografowałem je tam, gdzie zastałem, insekty bowiem nie czekały, aż im zrobię zdjęcie. Cały urok makrofotografii polega właśnie na tym, że jest ona trudna. Trzeba być niejednokrotnie bardzo cierpliwym, jak myśliwy na polowaniu, ale tym większa jest satysfakcja, gdy uda się zrobić piękne zdjęcie. Wybór obiektywu, właściwie jego ogniskowej, zależy także od tego, co chcemy sfotografować. Krótkie obiektywy mają tę zaletę, że są lżejsze, mniejsze, łatwiej nimi fotografować bez statywu, dają one większą głębię ostrości. Ich wadą jest to, że wymagają większego zbliżenia do fotografowanego obiektu, co szczególnie w przypadku ruchliwych owadów czyni je praktycznie bezużytecznymi. Dłuższe obiektywy, rzędu 150-200 mm, pozwalają na fotografowanie z większej odległości, lecz są duże i ciężkie, dają małą głębię ostrości i z reguły wymagają stosowania jeśli nie statywu, to przynajmniej monopodu lub jakiegoś innego oparcia. Fotografując w terenie, zwykle nie warto zawracać sobie głowy statywem. Często jesteśmy zmuszeni do szybkiego robienia zdjęć w niezbyt dostępnym terenie. Wówczas każdy sposób, który pozwoli nieco unieruchomić aparat, jest dobry. Niekiedy wystarczy przykucnąć i oprzeć aparat lub łokcie na kolanie, oprzeć się lub aparat o drzewo. Plecak lub torba na aparat też mogą być pomocne. Ktoś pisał, że nosi z sobą woreczek z grochem, który przy fotografii w parterze sprawdza się idealnie. Przy obiektach położonych wyżej dobrym rozwiązaniem jest monopod. Umożliwia on szybkie ustawienie aparatu, zapewnia swobodę ruchów i jednocześnie daje punkt podparcia. A żartując, może być bardzo przydatny do obrony przed dziką zwierzyną. Jeżeli nie chcemy kupować kilku obiektywów, to najrozsądniejszym wyjściem wydaje się rozwiązanie pośrednie, czyli obiektyw makro o długości około 100 mm.

Makro

Canon Macro Photo MP-E 65 mm 1-5 x

Makro

Sigma 180 mm 1:3,5 APO MACRO DG HSM EX

Makro

Canon Macro EF 100 mm 1:2,8 L IS USM

Makro

Sigma 70 mm Macro 1:2,8 EX HSM